wtorek, 27 grudnia 2011

12.

Święta, święta i po świętach, ale wspomnienia pozostają. Cieszę się, że przynajmniej przez te trzy dni czułam, że jestem szczęśliwa. Cóż, świąteczna atmosfera zniknęła, w życiu znów pojawiły się problemy, czyli wszystko wróciło do normy. Sylwester spędzę siedząc samotnie w domu, przynajmniej będzie czas na podsumowanie całego tego roku..
Z pewnością dzień wczorajszy należał to tych najlepszych : ) moi kochani bracia nie pozwolili mi choć na chwilę smutku...  z powodu jakże wspaniałych humorów zrobiliśmy ponad 200 zdjęć ;d 
pozostaje mi tylko napisać, że kocham moją zwariowaną rodzinkę ! choć nie zawsze jest tak różowo.


Tak, nasze miny są bezcenne ;d







1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.