niedziela, 25 listopada 2012

No to po ćwiarteczkach, które były jak najbardziej udane. Pamiętam wszystko, więc jest dobrze ;d Dawno tak dobrze się nie bawiłam, a to wszystko zasługa niezastąpionych ludzi, mogłabym wymieniać i wymieniać, ale napiszę tylko tyle: "dziękuję Wam WSZYSTKIM!" Wiele niezapomnianych momentów, takich jak chociażby Jagoda krzycząca do mikrofonu, że ",miłości nie ma, ale jest Natalia", naprawdę bezcenne <3 nie mam zbyt wielu zdjęć z tej imprezy, dziś posiadam tylko to, które jest chyba wszędzie, więc nie będę gorsza i też je wstawię :D 




                                                  miło mieć przy sobie dwie najlepsze dupy ;* ;d

niedziela, 4 listopada 2012

aaaa i znów kolejny weekend dobiega końca, życie jest okrutne, choć ten był dłuższy to zleciał jeszcze szybciej niż te normalne weekendy. Czeka mnie dziś ogrom nauki.. Mam jutro sprawdzian z historii, umiem dopiero połowę materiału, chyba umiem, siedziałam wczoraj nad tym 3 godziny o.O Dodajmy jeszcze pytanko z chemii, czyli dodatkowa godzina nauki, w tym tygodniu się nie wyrobię, jakieś referaty, kartkówki, masakra ;c dlaczego nie poszłam do zawodówki? coraz częściej zadaję sobie takie pytanie -.- Także tego, na brak zajęć nie mogę narzekać, brakuje mi pewnych ludzi, ale cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo. Trzeba iść do przodu i nie oglądać się wstecz, bo to nie ma sensu. 


Coś czego słucham od wczoraj non stop.




poniedziałek, 29 października 2012

help me

Mózg rozjebany, że tak powiem. Uczę się  fizyki chyba już od 3 godzin a przede mną jeszcze jakieś drugie tyle materiału.. o.O Gdybym chciała wkuwać cały czas fizykę poszłabym na profil z rozszerzeniem, tak? Nie mam więcej pytań, wracam do książek. Ave.

piątek, 26 października 2012

autumn love.


Kolejny tydzień dobiega końca, jest piątek, można odetchnąć, w końcu. Choć nie na długo, bo jutro znów do książek, od poniedziałku same kartkówki i sprawdziany niestety. Dziś dzień bardzo luźny, wyszłam ze szkoły o 11.30, odwiedziłam stare, szkolne mury. Miło było zobaczyć znów tych wszystkich ludzi, z którymi widywało się codziennie przez tyle lat. Pamiętam jak szłam pierwszy raz do szkoły, pasowanie na ucznia, a tu już za chwilę trzeba będzie myśleć o maturze, studiach, cóż, taka kolej rzeczy.
Moja "Dżagi" pewnie jest w drodze na występ, nie wiem gdzie jedzie, co to za okazja, ale trzymam kciuki.
Na prośbę kilku osób wrzucam niektóre zdjęcia z jesiennego pleneru, na który to wybrałam się tydzień temu :)

Udanego weekendu!




















wtorek, 23 października 2012

return.

uhuhuhuhu, nie było mnie bardzo długo. Wybaczcie, ale nie miałam czasu, a jak już go znalazłam to zapominałam pisać tutaj. Chcąc nadrobić zaległości musiałabym pisać i pisać, ale spokojnie, nie zrobię Wam tego :) Postaram się napisać wszystko w mega skrócie, więc zacznę od września. Powitało mnie III LO, dokładnie klasa Ic (humanistyczno- społeczna), ludzie zajebiści, nauczyciele ujdą. Tyle chyba wystarczy ;d Potem w sumie nic ciekawego się nie działo, nauka, nauka, nauka, październik też pod znakiem nauki. Dziś jakiś miły akcencik, gdyż wybraliśmy się klasą do teatru na "Hamleta", było warto, moment z dubstepem najlepszy ;d 
Co do tego bloga to ominęły go zmiany, zmieniony został photoblog, zmienione zostało troszeczkę moje życie, dlatego też jak już zmieniać to wszystko. Znudziło mi się numerowanie postów, poza tym to w sumie nie ma sensu, także teraz będą jakieś tytuły albo po prostu nic. Mam nadzieję, że będę mogła pisać tu częściej, ponieważ niektórzy się tego dopominają. Zniknęłam na trochę i już mnóstwo pytań. 
Nie mam weny dziś, jutro kartkówka z biologii, mam szczęście, że nauczyłam się już tydzień wcześniej, bo dziś mi się totalnie nie chce. Czekam z niecierpliwością na jakiś dłuższy weekend czy coś, chcę się wyspać w końcu.

Przypominam tylko Jagodzie: nie zapomnij o moim ćwiczeniu! Zabiję Cię jeśli jutro mi go nie oddasz.

wtorek, 21 sierpnia 2012

41.

Brwilno zaliczone. Spędziłam tam kilka dni, odpoczęłam od młodego, nikt nie zawracał mi głowy, może prócz dzieciaków na imieninach u cioci xd ale jakoś przeżyłam.
Ogólnie nie jest źle, wakacje się kończą, jest jeszcze trochę planów do zrealizowania, może dam radę.Są też plany na kolejny wyjazd, oby wypaliło, bo może być fajnie ;d
Ogarniamy z Karoo wypad na zakupy ;3 no także tego, to chyba byłoby na tyle opowieści pt. "co u mnie" .

sobota, 11 sierpnia 2012

40.

               "Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej"- tak, to prawda. Wczoraj wieczorem wróciłam do domu, po dwóch tygodniach spędzonych nad morzem miło było zasnąć w swoim łóżku i spać w nim do południa. 
            Wyjazd ogólnie udany, były niezłe akcje, mimo tego, że byłam z rodzinką i znajomymi. Jakoś się  zgraliśmy i obyło się bez zgrzytów. Emocji przysporzyły nam igrzyska, razem z Dominikiem bacznie śledziliśmy poczynania naszych siatkarzy, którym niestety nie udało się dotrzeć po złoto, a szkoda, ale cóż, bywa.
              W tym roku troszeczkę pojeździliśmy po okolicach Ustronia, tradycyjnie zawitaliśmy w Kołobrzegu, byliśmy też w Dźwirzynie, Sarbinowie, Gąskach i Dobrzycy. Jeśli chodzi o Dźwirzyno to chyba jedyną fajną rzeczą był podgrzewany odkryty basen, Sarbinowo jest zbyt małe i zero atrakcji, po wejściu na latarnię w Gąskach nie miałam już na nic siły ;] ale i tak w Dobrzycy powaliły mnie ogrody "Hortulus". Natomiast w Ustroniu szlajałam się po mieście, co noc ta sama trasa, aż do znudzenia. Ostatniego dnia tata i Kacper zabrali mnie na gokarty, nigdy więcej na to coś nie wsiądę xd To chyba byłoby na tyle :) Czas na zdjęcia ;d Wybaczcie te szpetne napisy, ale już kilka razy spotkałam się z kradzieżą moich zdjęć, czego baardzo nie lubię, stąd wzięły się napisy.






Skacząca Weronika ;d




Latarnia w Gąskach

Widok z latarni.






Skansen chleba


Ogrody "Hortulus"









środa, 25 lipca 2012

39.


Cześć! Dziś mnie natchnęło, więc zaczęłam się pakować, z czym miałam niemałe problemy, gdyż moja walizka okazała się za mała o.O układałam i wyrzucałam z niej rzeczy kilka razy, a w finale musiałam odrzucić kilka ciuchów -.- pomyślałam, że pokażę Wam co zabieram ze sobą, w tym celu porobiłam zdjęcia, które znajdą się pod tą notką :) Ogólnie to sama nie wiem kiedy wyjeżdżam, miałam wyjechać jutro w nocy, teraz są plany żeby wyjechać w piątkową noc, więc wolałam spakować się już dziś, żeby o niczym nie zapomnieć ;d nie spakowałam jeszcze tylko "łaciatego", bo na razie jest w użyciu ;d poza tym chyba już wszystko mam :) a tak wygląda mój bagaż:






soczewki <3 bez nich mój świat pozbawiony jest ostrości -.-

"łaciaty"

wersja finalna ;d







niedziela, 15 lipca 2012

38.

Jak ja kocham takie wakacje ;d dokładnie od 29 czerwca spędzam cały czas z Weroniką, przez dwa tygodnie byłyśmy u mnie, teraz zamiana. 27 albo 28 lipca wyjeżdżam nad morze, mam nadzieję, że pogoda nam dopisze. Po powrocie zajmę się spotkaniami ze znajomymi i przyjdzie wrzesień, pierwszy dzwonek i szkoła... no ale cieszmy się na razie wakacjami ;d Ja mimo kilku problemów mam zamiar każdą minutę spędzić jak najlepiej.

środa, 20 czerwca 2012

37.

      Nie wiem jak Wy, ale ja już czuję wakacje. Mimo tego, że jeszcze trzeba chodzić do szkoły i pogoda za oknem zadowalająca nie jest. 
    Ostatnie kilka dni spędziłam bardzo mile Weekend z Weroniką, piątkowy wieczór i sobotę spędziłyśmy u mnie, w niedzielę rano pojechałyśmy do niej ;d odwiedziłyśmy zoo, pospacerowałyśmy po mieście, wygłupiając się w parku koło katedry :D niezapomniana "sesja" na trawie.. zawsze spoko. 
    Dziś klasy trzecie i drugie wybrały się na rajd do Murzynowa, miało być ognisko,potem wizyta w ogródku meteorologicznym i w chacie Murzynowskiego, ale dzięki deszczowej pogodzie zostaliśmy uziemieni w Tawernie i trzeba przyznać, że było fajnie ;)