Ach ta Warszawa. Kolejny wyjazd zaliczony do tych udanych, mimo małych niedopowiedzeń etc. Oczywiście wszyscy najlepiej bawili podczas jazdy autokarem, muzea były nudne, jedno nawet dość przerażające. Ubolewałyśmy tylko z dziewczynami nad tym, iż w Arkadii spędziliśmy absolutne minimum, no karygodne zachowanie organizatorów, hahaha. Nie byłabym sobą gdybym nie narozrabiała :3 Sałata się posypała, tyle powiem. Co do spektaklu to pierwszą część przegadałam z Martą, druga już była ciekawsza. Choć głównej roli nie grał Małaszyński, było całkiem ok. Być może wkrótce znów pojawimy się w Warszawie. Niżej krótka fotorelacja, tak jak obiecałam :)
niedziela, 24 lutego 2013
środa, 20 lutego 2013
Nie mam siły na nic. Od jakiegoś czasu moje życie polega na przetrwaniu dnia i dożycia momentu kiedy to znajdę się w łóżku i dopadnie mnie błogi sen. Jutro długo oczekiwany wyjazd, z Sysią, Alą i Martyną podbijamy Wawę. Podobno ma być zajebiście, no ale zobaczymy. Będę pić hektolitry kawy, by nie zasnąć w obawie o swoje życie, gdyż Sylwia ma zacne plany. Oczywiście fotorelacja się pojawi, a nawet, jeśli się uda, wrzucę na YT na jakieś filmiki :) Tymczasem zmykam.
Enjoy!
Enjoy!
środa, 6 lutego 2013
with S.
Minęły 24 godziny a ja jeszcze żyję, jest doobrze. Od wczoraj uśmiech nie schodzi z naszych twarzy. Zaczęłyśmy oglądać dwa filmy żadnego nie obejrzałyśmy do końca haha. O 2 w nocy nam odbiło i S. zaczęła rysować po mojej twarzy, po 3 oostra sesja, no bo jakże inaczej, a mniej więcej przed 5 nadszedł czas na błogi sen :) Jutro niestety się rozstajemy, więc dziś pewnie znów zarwiemy noc. Macie tutaj kilka zdjęć :)
poniedziałek, 4 lutego 2013
S.
Wróciłam wczoraj do domu. Odpoczęłam od młodego, aż miło, a miłym, powitalnym akcentem był słodki włam na fotobloga. Miło było czytać to wszystko, a wierszyk jest wprost cudowny, czytałam go chyba tysiąc razy, a za każdym razem sprawia mi to taką radość jak za pierwszym. Cieszę się, że jednak uda nam się z S. spotkać, przyjeżdża jutro i zostaje do czwartku. Są już plany,dość zacne można powiedzieć. Na pewno będą zdjęcia, więc jakaś fotorelacja pewnie się pojawi, tu lub na fotoblogu :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)