środa, 20 lutego 2013

Nie mam siły na nic. Od jakiegoś czasu moje życie polega na przetrwaniu dnia i dożycia momentu kiedy to znajdę się w łóżku i dopadnie mnie błogi sen. Jutro długo oczekiwany wyjazd, z Sysią, Alą i Martyną podbijamy Wawę. Podobno ma być zajebiście, no ale zobaczymy. Będę pić hektolitry kawy, by nie zasnąć w obawie o swoje życie, gdyż Sylwia ma zacne plany. Oczywiście fotorelacja się pojawi, a nawet, jeśli się uda, wrzucę na YT na jakieś filmiki :) Tymczasem zmykam. 
                                                                            Enjoy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.